Dobry wieczór, dziękuję wszystkim za miłe komentarze, cieszę się, że ktoś komentuje moje prace :)
Dzisiaj z rana stworzyłam taką oto bransoletkę:
Jak w tytule, nazwałam ją "Zakazana namiętność". Akurat trafiła mi się chwila wolna (w zasadzie wolny dzień, bo odwołali mi zajęcia) i mogłam się trochę wyżyć :) W sumie dobrze, nie myślę o tym, że czekam niecierpliwie na coś... :D Chociaż w tym wszystkim czekanie jest najlepsze. W zasadzie czekanie na coś miłego jest zawsze najlepsze, chociażby na święta (pomińmy wszechobecne reklamy świąteczne nadawane po powrotach z dnia wszystkich świętych).
Miłego wieczoru ;)
środa, 30 listopada 2011
wtorek, 29 listopada 2011
Trochę nowego biżu
Tak jak już wspominałam, trochę tego zamówiłam i oto dziś mogę zaprezentować część mych nowych prac :)
Kwiaty polskie:

Zestaw Fotografka:

Miłość:

Kolekcja imprezowa, Czarna gwieździsta noc:

Księżycowe w dwóch wersjach:


Niebiesko:

poniedziałek, 28 listopada 2011
Wyniki candy i moje chwalipięctwo
Witam państwa w ten piękny wietrzny wieczór. Nadeszła w końcu chwila, kiedy mogę wylosować zwycięzcę mojej skromnej nagrody :) Ale do rzeczy.
Najpierw spisałam listę uczestników moim różowym flamasterkiem. Osoby, które nie wpisały żadnego pseudonimu i pozostały anonimowe, zostały wpisane na listę nazwą maila ;)
Jak już wycięłam losy to je poskładałam, wrzuciłam do pudełka i wymieszałam.
Potem zamknęłam oczy i wsadziłam łapkę do pudełka, by wyjąć los.
Gratuluję zwyciężczyni :) I proszę o adresik na maila miss-shonali@o2.pl lub na gadu 33876722. Jeżeli adresik otrzymam szybko, deklaruję się wysłać wszystko maksymalnie do następnego poniedziałku (jestem strasznie zabiegana) :).
Myślę, że w najbliższym czasie znowu coś rozdam, to całkiem fajna zabawa :)
A teraz będę się chwalić, o.
Zacznę do cukierków, które wygrałam u imaginarium. Losowanie było jakiś czas temu, przesyłka dotarła, ale mogłam ją odebrać w weekend, bo dopiero wtedy nawiedziłam dom :) A wygrałam coś naprawdę rewelacyjnego.
Kosmetyczko-portfeliko-saszetka:
I wisiorek, o jakim od dawna marzyłam:
Cuda, dziękuję :*
A to breloczek do mamy z Wrocka:
A na koniec... Moje małe cudo, śliczny Stefanek:

Aj, tęsknię za nim przeogromnie... Brakuje mi kogoś. To chociaż chciałabym mieć tego Stefanka przy sobie... Wiem, wiem, mam napady melancholii. Potrzebuję bratniej duszy.
Najpierw spisałam listę uczestników moim różowym flamasterkiem. Osoby, które nie wpisały żadnego pseudonimu i pozostały anonimowe, zostały wpisane na listę nazwą maila ;)
Gratuluję zwyciężczyni :) I proszę o adresik na maila miss-shonali@o2.pl lub na gadu 33876722. Jeżeli adresik otrzymam szybko, deklaruję się wysłać wszystko maksymalnie do następnego poniedziałku (jestem strasznie zabiegana) :).
Myślę, że w najbliższym czasie znowu coś rozdam, to całkiem fajna zabawa :)
A teraz będę się chwalić, o.
Zacznę do cukierków, które wygrałam u imaginarium. Losowanie było jakiś czas temu, przesyłka dotarła, ale mogłam ją odebrać w weekend, bo dopiero wtedy nawiedziłam dom :) A wygrałam coś naprawdę rewelacyjnego.
Kosmetyczko-portfeliko-saszetka:
A to breloczek do mamy z Wrocka:


Duże metalowe koła - kolczyki
wtorek, 22 listopada 2011
Ocieplacze na szaro
I wyszło słońce :) Mnie przepadły jedne zajęcia (to lubię na studiach! :D), także mogłam sobie sfocić nowe ogrzewacze na łapki.

Jak widać, szare, z kokardkami (serduszkowa aplikacja z filcu), są supercieplutkie i świetne na nadchodzące zimnice.
Ja powolutku odliczam czas do wyjazdu do domku, bo już dawno tam nie bawiłam, a poza tym przyszła do mnie paczka z koralikami i chcę zobaczyć, jak spisuje się ten sklep :)
Miłego :)
Ja powolutku odliczam czas do wyjazdu do domku, bo już dawno tam nie bawiłam, a poza tym przyszła do mnie paczka z koralikami i chcę zobaczyć, jak spisuje się ten sklep :)
Miłego :)
niedziela, 20 listopada 2011
Candy - zmiana terminu losowania!
Witam, witam z rana i mam taką króciutką informację - postanowiłam zmienić termin losowania cukierków. Zapisy są do 27 listopada do godziny 24, a losowanie w poniedziałek wieczorem :) Dlaczego tak? Wybieram się na weekend do domu, bo dawno mnie tam nie było, a nie wezmę ze sobą losów i aparatu. Ale za to mogę powiedzieć, że paczuszka się rozrasta :)
Miłej niedzieli :)
Miłej niedzieli :)
sobota, 19 listopada 2011
Dłubię o-cieplacze na szaro
Dłubię za to szare ogrzewacze na łapki, są już prawie wydłubane, no ale przydałoby się jeszcze jakoś je wykończyć. Może kokardki, może kotki, jeszcze nie wiem.
A co u mnie? Jak za oknem, szaro, buro.... Maska na twarz i udajemy, że nie boli.
:)
poniedziałek, 14 listopada 2011
Dwa Mikołajki
Witam wszystkich ciepło :) Mój dzień dzisiaj upłynął mi na udawaniu, że wszystko jest dobrze. Pouśmiechałam się, pokiwałam głową "niom, niom, super, ale co u Ciebie?". Ciekawe, jak długo trzeba będzie człapać i uśmiechać się, chociaż ból, jaki odczuwam jest potworny. Ale dzisiejszy świat taki jest - boli, nie boli, trzeba iść dalej. Wszak do lekarza pójść nie mogę. Zresztą, pod koniec roku, kto mnie przyjmie? ;) Nie, nie, ja nie narzekam, ale przydałoby mi się usłyszeć jakieś dobre słowo. Dobrze, że chociaż na swojego narzeczonego mogę liczyć....
Teraz wróciłam na swą stancję i humor nieco mi się poprawił, dziękuję za wszystkie komentarze. Candy na pewno rozlosuję, skoro zgłosiło się tyle osób :) Nigdy wcześniej nie miałam tylu komentów, ale to może z tego względu, że sama o to nie zadbałam.
Teraz tak trochę szydełkuję, robię na wymianki, na candy różne cuda, ale mogę dziś pokazać dwóch Mikołajów. Jeden jako bombka na choinkę:
pozdrawiam wszystkich :)
sobota, 12 listopada 2011
Broszka Matrioszka bezustna
Nie tak dawno dostałam od przyjaciela z Rosji przepiękną matrioszkę, ale nie było okazji się nią pochwalić. 
Jak byłam mała, matrioszek miałam mnóstwo, ale takiej pięknej to jeszcze nie. Zresztą, do tej pory jedna z białoruskich babuszek stoi u mnie na półce.
Ostatnio postanowiłam zrobić sobie broszkę z panią matrioszką. Efekt może i nie jest piorunujący, ale mnie się podoba:
Oczywiście trochę krzywa, bo lubię krzywość, brak ust, wszak odzywała się nie będzie, ale za to ma rumieńce ;) Od tego zimna na dworze.
Trzymajcie się ciepło :)
Jak byłam mała, matrioszek miałam mnóstwo, ale takiej pięknej to jeszcze nie. Zresztą, do tej pory jedna z białoruskich babuszek stoi u mnie na półce.
Ostatnio postanowiłam zrobić sobie broszkę z panią matrioszką. Efekt może i nie jest piorunujący, ale mnie się podoba:
Trzymajcie się ciepło :)
piątek, 11 listopada 2011
11/11/2011
Dziennikarz: Kto napisał polski hymn?
Pani 1: Józef... Dąbrowski?
Dziennikarz: Józef....???
Pani 1: Piłsudski?!
Dziennikarz: Co wydarzyło się 11 listopada 1918r.?
Pani 2: Uchwalono konstytucję?
Ja tam się nie uważam za jakiegoś wielkiego historyka, no ale.... :D
W każdym razie w Lublinie wiszą flagi, ale co się działo na mieście - nie wiem, nie było z kim łazić, jakoś sama nie lubię. Ogólnie mało udany dzień, chociaż... Bardzo cieszy mnie to, że do candy zgłosiło się już tyle osób, dziękuję kochani :) A teraz idę brać się za wyrobki :) Miłego wieczora :)
czwartek, 10 listopada 2011
Dzwoneczek
Jest dopiero po 12, a wydaje mi się, jakby zbliżała się 16. Ciemno, zimno, niedługo przyjdzie zima. Już od dłuższego czasu dziergam świąteczne wyrobki, ale dopiero dziś zaprezentuję jeden z nich - ozdobę z dzwoneczkiem do powieszenia na choince lub chociażby w oknie.
Niezbyt udała mi się ta praca, ale myślę, że się nada :) Powoli przygotowuję się też do wymianki. Ogólnie i tak nie mam czasu praktycznie na nic, dzielę czas między swoim mężczyzną, uczelnią, siłownią i tak biegam po mieście ;) A jak wrócę, to już tylko plackiem kładę się na łóżku i leżę. W głowie mam sporo pomysłów na wyrobki, ale co z tego wyjdzie... Zobaczymy :) Ale bardzo się cieszę, że już uzbierało się trochę chętnych na candy. Czekam oczywiście na więcej zgłoszeń :)
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się ciepło w tę zimnicę ;)
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się ciepło w tę zimnicę ;)
czwartek, 3 listopada 2011
Rewelacyjna Aurelia
Baaaardzo dawno temu zrobiłam niezbyt udaną lalę, przyznam się bez bicia. Ale w ostatni weekend jakoś tak mnie natchnęło i postanowiłam zrobić jej "lifting". Lala dostała nowe oczy (tamte były paskudne) i nowe ubranka. I tak narodziła się Rewelacyjna Aurelia.
Lala bez ubranek:
W stroju codziennym (wiem, wiem, naszyjnik nie pasuje do tego typu bluzki, ale jest "niezdejmowalny"):

Ponczo na chłodne dni:


Aurelia, jak każda kobieta uwielbia się stroić, szczególnie na specjalne okazje i wyjścia:
Czarna suknia ma rozcięcie na boku:
Do tego różowy szal:
I jeszcze wystrzałowa fryzurka:
A z szala można wyczarować bluzkę na szybko:



A do wszystkiego dwukolorowe butki:

Przypominam też wszystkim o candy. Jak nie znajdzie się więcej chętnych, nie będzie losowania ;)
A do wszystkiego dwukolorowe butki:
Przypominam też wszystkim o candy. Jak nie znajdzie się więcej chętnych, nie będzie losowania ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)