Pages - Menu

niedziela, 22 września 2013

Odrobina luksusu w mojej lodówce - krem fridge by yDe

Witajcie :)
W końcu zebrałam się z recenzją mojego kremu, który stoi u mnie w lodówce. Jest to mój najdroższy kosmetyk w moim krótkim życiu (tym, w którym odkryłam kosmetyki) - kosztuje 210 złotych. Ja go dostałam, bo jak już Wam mówiłam, ja do zamożnych nie należę i aktualnie na taki krem nie mogę sobie pozwolić. Ale skoro go dostałam...
Paczuszka od fridge by yDe od razu mnie zachwyciła. Krem oraz próbka balsamu były zapakowane w uroczą bąbelkową torebkę z kwiatem. Nigdy jakoś nie rozwodzę się nad opakowaniami, ale słoiczek zachwycił mnie swoją prostotą i kryształkiem Svarowskiego. To mi się podoba! :)

Regenerujący różany krem do twarzy fridge by yDe:

Krem ma krótką ważność - jedynie 2,5 miesiąca od daty produkcji i należy go trzymać w lodówce. Trochę się obawiałam, jak przewieźć go przez pół Polski w sierpniowe upały, ale na szczęście nic się nie stało i mogłam go testować.
Smaruję się nim zawsze na noc, rano moja skóra jest wypoczęta i miła w dotyku. Nie mam żadnych niespodzianek, nowe zmarszczki się nie pojawiły (ale to chyba nie ten wiek... :P). Ja czuję się po kremie zregenerowana, ale jedyne co mi w nim przeszkadza to ten różany zapach. Nie cierpię zapachu róż w kosmetykach! Wolałabym szczerze, gdyby nie miał zapachu. No, ale różany to różany.
Podsumowując: fajnie byłoby poużywać tego kremu za kilka lat, kiedy naprawdę będę potrzebować regeneracji i czegoś, co opóźni starzenie mojej skóry. Jak będę bogata, to go sobie kupię, a co! :)

Jakich kremów do twarzy używacie? :)

7 komentarzy:

  1. właśnie w naturalnych kosmetykach utrapieniem jest data ważności.. w życiu bym takiego wielkiego kremu nie zużyła w niecałe 3 miesiące ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam różane zapach, więc krem mógłby mi się spodobać;) ja obecnie używam kremu z Fotomedu-polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam o tych kremach, milo by było tez taki mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakbym miała z 10 tys co miesiąc na kosmetyki przeznaczone to też bym kupowała... xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena faktycznie wysoka :o A kremik zapowiada się fajnie :) w takim razie trzymam kciuki za Ciebie, aby było Cię stać za kilka(naście) lat na ten kremik i poprawisz recenzję czy faktycznie regeneruje skórę czy nie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak będę bogata to również go sobie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja znowu uwielbiam zapach róż, w kosmetykach również, także obstawiam, że pokochałabym ten krem :)
    Cena jednak nie dla mnie, nie na studencki budżet :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :* To bardzo motywuje do pisania :) Na komentarze odpowiadam pod danym postem.
Jeśli podoba Ci się mój blog - zaobserwuj. ;)
Na pewno Cię odwiedzę i jeśli będę miała coś do napisania, skomentuję ;)