Pages - Menu

piątek, 27 grudnia 2013

Sweterek na aparat + Liebster

 Witam!
Uf, jak dobrze, że już po Świętach! Mówię to z całkowitą odpowiedzialnością. Nie będzie dziś żadnego słodkiego świątecznego pierdzenia na blogu, pokażę Wam za to mój szydełkowy sweterek [camera buddy] na aparat. Oto i on, idealny na zimę i kolorowy! ;)


Planuję zrobić jeszcze kilka. Najlepiej z jakimiś zwierzakami albo durnymi napisami. Yeee! :D


A teraz wyróżnienie od WingsOfEnvy! :)

1. Jak „od kuchni” wygląda proces przygotowywania wpisu na bloga? Ile czasu Ci to mniej więcej zajmuje?
Czasem potrafię się sprężyć, a czasem mogę się rozwodzić nad postem cały dzień. Najgorzej zebrać się z fotkami, bo albo się nie chce, albo światło nie takie. Potem idzie z górki :D

2. Jakich rad udzieliłabyś / udzieliłbyś początkującym blogerom?

Nie jestem może autorytetem blogowym, ale powiem od siebie: bądź sobą, nie pierdziel farmazonów i nie spinaj się tak. Luz w dupie jest najważniejszy, sztywniactwo zostaw na spotkanie z premierem.

3. Skąd czerpiesz inspirację?

Zabrzmi to tanio, ale ze wszystkiego :) Z tego, co lubię najbardziej: z muzyki, skoków narciarskich, z podróży pociągiem, fotografii, motocyklizmu, jakichś bzdetów z internetu, no po prostu! :)

4. Jakie wpisy lubisz czytać u innych?

Lubię oglądać makijaże, fajne i konkretne recenzje, haule, buble, inspiracje w zdjęciach, albo ciekawostki/tricki kosmetyczne/makijażowe.

5. Jaka najmniej i najbardziej miła rzecz Cię spotkała, odkąd prowadzisz bloga?

Z miłych - poznałam super ludzi! :) Fajnie tak sobie pogadać (nawet przez komentarze) z kimś, kto ma podobne zainteresowania. Jeśli chodzi o rzeczy niemiłe - było parę nieprzyjemnych albo dziwnych sytuacji. Olałam to, oby do przodu :P

6. Czym zajmujesz się na co dzień?

Studiami, grzebaniem się w warsztacie, pisaniem (aktualnie kontynuuję opowiadanie w odcinkach xd) oraz rękodziełem.

7. Jak zaczynasz swój dzień? Jaki jest Twoja najbardziej dziwaczny zwyczaj?

Najpierw łazienka, a potem kawka (lubię Inkę, czasem piję zwykłą, czarną). Dopiero jak napiję się kawy jem śniadanie. ;)

8. Podaj jedną rzecz, którą byś w sobie zmieniła.
Och nie, ja jestem przecież super! :D

9. Twoje 3 życzenia do złotej rybki?

Daj mi zdrowie, a jak nie, to nie pozwól stać w kolejkach do specjalisty... Ześlij mi też okazję na tablicy/allegro - Borewicza bez rdzy, na chodzie i za dobre pieniądze! 

10. Twoje urodowe przestępstwo?

Trochę tego jest. Czasem zdarza mi się zapomnieć o kremie na noc, często jak już coś robię, to na odwal się. Bo mi się nie chce siedzieć z czymś na twarzy / włosach / kopytach... :D

11. Kosmetyk wszechczasów oraz kosmetyczny bubel wszechczasów to?
Ulubieniec - kostka myjąca Dove, używam od kilkunastu lat. Bubel - pędzel Hakuro do konturowania, w którym pokładałam całe nadzieje... I ten eyeliner od Catrice. Pisałam o tym na blogu.

I to tyle na dziś! :) Kto jeszcze świętuje, niech świętuje, a kto nie - miłego powrotu do rzeczywistości! :)
Paaa!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych!


I oto już prawie są Świętaaaa! Życzę wszystkim szczęścia! I luzu w dupie! Muaa! ;*
[z moje punktu widzenia: jeśli ma się szczęście - ma się wszystko, a luz w dupie zawsze się przydaje, bo wtedy są sukcesy!]

a sobie życzę szero i przyczepno, wszak dzisiaj do mamusi do Wro =) yeee =)

Bajo i Wesołych! ;*

sobota, 21 grudnia 2013

Biżuteria ze sklepu Mariangie

Hej! :)
Pokazywałam Wam na fb moją nową kieckę z Biedronki, którą dostałam do mamy. Mama gorąco namawiała mnie do zakupu wisiora, a że mamy należy słuchać, postanowiłam czegoś poszukać. Jak to u mnie bywa, otworzyłam allegro i zaczęły się poszukiwania. Chciałam przy okazji zamówić sobie nausznicę - nie noszę kolczyków (od kiedy fryzjerka - sadystka prawie wyrwała mi kolczyki wraz z uszami!), a taka uszna biżuteria zawsze mi się podobała. Przejrzałam miliony stron na allegro, wybrałam w końcu sklep Mariangie. Oto moje zamówienie, na zawrotną kwotę 30 złotych 50 groszy (wraz z wysyłką priorytetem):

perły + kolce, 3.90 zł:


wisior, 2.90 zł:


aparat na szyję, 4.90 zł (swoją drogą uwielbiam tego typu wisiorki i zamierzam zebrać całą ich kolekcję):


spinka do włosów z łańcuszkami, 6.90 zł:


nausznica z kolcami, 3.90zł:


nausznica ośmiornica, 1zł(!):


Ja ze swoich zakupów jestem bardzo zadowolona i pozytywnie zaskoczona jakością. Wszystko git majonez, polecam :)
Mariangie na allegro
Mariangie na facebooku


Zapraszam też na swojego facebooka - codziennie dawka makijażowych inspiracji :)

czwartek, 19 grudnia 2013

TAG: Nienawidzę zimy





Huhuha, huhuha, nasza zima zła...

Hej!
Nie mogłam się powstrzymać, by nie zrobić luźnej notki o zimie. Wiem, że na youtube oraz blogach króluje tag "Kocham zimę", ale ja zimy nie cierpię. Dzisiaj napiszę więc, dlaczego zimy nienawidzę i ubarwię notkę fotkami (przepraszam za jakość niektórych, ale robione na szybko, dawno temu, dla zobrazowania jaka zima jest podła). Zima byłaby piękna, gdybym nie musiała wychodzić z domu i przedzierać się przez śniegi po pas :D

1. Zima zawsze zaskakuje drogowców. Na ulicach lodowisko, na chodnikach lodowisko, a ty obywatelu się zabij.
2. Odśnieżanie to kolejny problem. Nie tylko pod własnym domostwem czy garażem, na parkingu też trzeba. Chyba, że nie macie samochodu.
3. Jak nie macie samochodu, możecie pojechać autobusem. W Lublinie, kiedy spadnie śnieg a autobus nie może wjechać pod górkę, pasażerowie wysiadają z pojazdu i go pchają. To samo jest z autami. Ci z samochodów z tyłu wysiadają i biegną popchnąć autko stojące na przodzie.
4. Jest zimno. Nie lubię, kiedy jest zimno, trzęsę się, chociaż mam kilka warstw ubrań.
5. Wilgotność zabija mój nochal, toteż wyglądam jak renifer Rudolf. I chodzę z chusteczką przyklejoną do nosa.
6. Ubieranie się zajmuje godzinę, potem godzinę człowiek zdejmuje wszystkie warstwy, i tak w kółko. Już nie wspomnę o sklepach, gdzie jest duchota. Człek się naubiera, na dworze zimno, a w sklepie za gorąco. A w spożywczakach szatni brak.
7. Muszę ze sobą nosić dupoślizg, a jest dość nieporęczny. Jest mi potrzebny, żeby zjechać ulicą w dół, do chałupy. A lepiej na dupoślizgu, niż w samych portkach.
8. Jest szaro i ponuro. Słońce jest potrzebne do egzystencji.
9. W Biedronce nie ma mrożonych kaw, a nie chce mi się robić w domu.
10. Za zimno na motocykl! ;(

Focie:

góra śniegu przed starą stancją (mieszkalnym garażem).

no, nawet ładnie to wygląda.

Brrr!

kierowca się nie wykopał.

-Widzisz drogę?!
-Nie!
-Ja też nie!

i nie posiedzę z sąsiadami.

zamroziło.

bajecznie :)

i chodź pod takimi. Zawsze się boję, że mi spadnie na łeb.

A to autentyki prosto z mojego ogrodu. Zakwitły kwiatki, spadł śnieg. 



A na koniec fajna piosenka o zimie w wykonaniu samego mistrza :) Pod filmem link do tekstu i tłumaczenia.
Jaromír Nohavica - Ladovská zima


Czy jest tu ktoś, kto też nie cierpi zimy? :)

sobota, 7 grudnia 2013

Gwiazdor + haul zakupowy

Hej :)
Postanowiłam odwiedzić rodziców na weekend - ponad 8 godzin w pociągu, ale było warto :) Fajnie wpaść na obiadek do mamusi :)
Gwiazdor mnie nie zawiódł. Wymarzona książka Alice Munro, poszewka w renifery i duuużo innych rzeczy:

Ostatnio na zajęciach czytaliśmy jedno z opowiadań Alice Munro (Red Dress - 1946). Co prawda nie w oryginale, a po białorusku i bardzo mi się spodobało, więc poprosiłam mamę, by nabyła mi książkę w Biedronce z innymi opowiadaniami autorki :) Poszewka będzie do kompletu, a takie lampki to uwielbiam :)

Na spotkaniu blogerek dostałyśmy kupony do loompex.com.pl i dopiero teraz odebrałam zamówienie, wybrałam sobie jesienny płaszcz F&F (wiem, że jest zima, ale zamawiałam parę tygodni temu :D)


Dziś wybrałam się na "drobne" zakupy :D Najpierw Jasmin i kolejna farba oraz zabieg laminowania:

sama nie ogarniam już, co mam na głowie, ani co będę mieć :D

Zestaw brokatów, żal było nie brać za 8 zł... :D


Świecznik oraz świece:


Breloczek miś oraz pomarańczowa arafatka:



Nowy szalik (jeszcze z metkami) z sh, jedyne 15 zł:

przepraszam za zdjęcie kiepskiej jakości, szalik jest w rzeczywistości czarny :)

Zakup niezwiązany z kosmetykami i ubraniami, a ja lubię, jak w kuchni jest kolorowo :)



Czy Was nie zawiódł Gwiazdor / Mikołaj / Dziadek Mróz? :)