Tak, tak, nie czapka, a szapka - skoro obroniłam licencjat z literatury białoruskiej, to mogę czasem strzelić coś w tym języku ;)
Miałam ją zrobić w innych kolorach, ale w mojej pasmanterii były tylko takie, a nie miałam chęci latać po Lublinie i szukać. Zwłaszcza, że znaleźć coś tutaj to zawsze problem. Ale jest kolorowa i wprawiająca w dobry nastrój, a to najważniejsze :)
Znaczek na szapce - Chińskie Centrum Handlowe, pięćdziesiąt groszy.
A to ja w szapce:
Dorobiłam też broszkę/ozdóbkę do przyczepiania, oczywiście kwiatową:
A na koniec kolejny Stworak - Kolorek. Znalazł już swój dom i został bardzo dobrze przyjęty.
Pozdrawiam :)
Bardzo ładna i kolorowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń