Ostatnio braknie mi doby. Sesja już się zaczęła, do tego obrona, załatwianie spraw, samochody, praca etc... Jedna wielka masakra. Dlatego praktycznie wszystko odkładam na po sesji, a czeka na mnie tyle fajnych spraw...
Wymarzona lektura, o Rajdzie Dakar czeka na przeczytanie :)
Oczywiście postanowiłam też zamówić słynnego Sleeka. Na próbę Au naturel, ale w drodze jest paletka Brights. Nie będę się rozpisywać na temat tych cieni, napisano o nich już wszystko, pewnie i kilka prac naukowych. Jak dla mnie szału nie ma, ale jak widać na zdjęciu poniżej, popaćkałam sobie oczy.
Do tego eye liner w żelu, pędzelek i słynne bibułki.
Bardzo zachwalany przez blogerki micel oraz niezwiązany z kosmetykami odplamiacz do torebki... Wypróbuję.
Paczuszka ze sklepu Hebriza. Zamawiałam na allegro bazę pod cienie i gratis dostałam próbkę kremu. Wciąż czeka na odpakowanie.
A jak tam u Was?
:)
pozdrawiam
O Dakarze to ja też z chęcią bym przeczytała. Sleeka Naturel bardzo lubię, zwłaszcza jeśli chodzi o pigmentację i też czaję się na następną :)
OdpowiedzUsuńśliczny cień :) Dziękuje za udział w candy :)
OdpowiedzUsuńteż tak mam jak zbliża się koniec szkoły :)
OdpowiedzUsuń- A.
adriannaislookingforastyle.blogspot.com