Witajcie!
Po kolejnym super weekendzie (o dziwo od 2 lutego nigdy nie narzekałam na weekendy) powracam z nowymi pomysłami. Wczoraj spędziłam naprawdę miły dzień w gronie rodziny, gdzie gwiazdami była trójka przeuroczych dzieci, a ja zostałam przyjęta jako ciocia, z czego jestem bardzo dumna (dotąd nie byłam ciocią). Ale dziś niestety, powrót na ciemną stancję i powiem, że ciężko było pstryknąć cokolwiek. Udało mi się jednak sfocić nową ozdóbkę oraz zrobić sesję w nowej czapce, którą zrobiłam w ten weekend. Pochwalę się na dniach, a na pewno przed piątkiem, bo w piątek gnam do miasta ze stoma mostami ;)
Na dziś mam ozdobę bożonarodzeniową do zawieszenia na ścianie. Początkowo miało to służyć do ozdoby stołu, ale postanowiłam zmienić koncepcję ;) Może to przez to, że kiedyś zrobiłam coś podobnego i moja mama użyła "kratki" na ścianie i zrobiła coś swojego :D
A teraz tak ze statystyki. Zajrzałam dziś na bloga i patrzę, że jest już 400 komentarzy :) Dziękuję za tę wspaniałą liczbę! Wyświetleń jest już powyżej 10 000, co też niezmiernie mnie cieszy.
Oto 400 komentarz, który napisała Kasiek pod postem kulinarnym:
Gratuluję, ale masz szczęście :D Czeka Cię drobny upominek przedświąteczny :D
Tymczasem ja się zbieram. Życzę miłego tygodnia, żeby nikomu nie skończył się płyn w spryskiwaczach, kiedy pada jakieś świństwo, benzyna i gaz naraz. ;)
yyyy no ma się to wyczucie czasu, zaszalałam:) Ja to chyba bardzo grzeczna byłam tyle prezentów dostaje:D a wszyscy mi mówią że taka wredna jestem:D
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, co to może być:)
Ciekawie to wyszło, choinka jest, a jaka oszczęnośc miejsca :D
OdpowiedzUsuń