Cześć!
Mam nadzieję, że w środku tygodnia wszyscy mają się dobrze. Jeśli ktoś czuje się zmęczony, to mam dobrą wiadomość - piątek już pojutrze! :) Dla wszystkich zmęczonych i wypoczętych mam dzisiaj zdjęcia szydełkowych kotów. Zostały one stworzone przeze mnie w ostatnich dniach. Zapraszam do oglądania! :)
Zenek (to mój kot i mam go już dłuuuugo), Bożenka (niedługo leci do Dublina), czerwony maluszek (powędrował na Wydział Informatyki UMCS) oraz Zdzisiek (już zadomowił się u teściowej):
Czarno-żółty (prezent dla pana aplikanta) oraz szarutek z melanżem (pojedzie na wschód):Aplikancki kot w trakcie tworzenia:
Bożenka:
Zenek, Zdzisiek i Bożenka:
I jeszcze sesja na insta:
Co sądzicie o takich kotach? Ja tworzę masę szydełkowych cudaków i planuję przeznaczyć jednego takiego kota na rozdanie, ale to za jakiś czas :)
To nie moje klimaty, ale muszę przyznać że są urocze.
OdpowiedzUsuńUrocze :D kiedyś szydełkowałam, ale ograniczyłam się do czapki dla lalki z ohydnej zielonej włóczki ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie szydełko to czarna magia ;) Fajne kociaki, szczególnie Bożenka ;)
OdpowiedzUsuńWow, ale Ty jesteś zdolna :D Mnie takie rzeczy nie kręcą, ale bardzo podziwiam osoby, które to potrafią za cierpliwość i umiejętności :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się Zdzisiek :D
OdpowiedzUsuńJakie urooocze! Ja nie miałabym cierpliwości do szydełkowania, ale za to na Pyrkonie moje serce skradły właśnie szydełkowe Cthulhu. Niestety, nie mogłam takiego nigdzie kupić :(
OdpowiedzUsuńale ładne <3
OdpowiedzUsuńja niestety nie mam zdolności artystycznych :(
Świetne są :)
OdpowiedzUsuń