Baaaardzo dawno temu zrobiłam niezbyt udaną lalę, przyznam się bez bicia. Ale w ostatni weekend jakoś tak mnie natchnęło i postanowiłam zrobić jej "lifting". Lala dostała nowe oczy (tamte były paskudne) i nowe ubranka. I tak narodziła się Rewelacyjna Aurelia.
Lala bez ubranek:
W stroju codziennym (wiem, wiem, naszyjnik nie pasuje do tego typu bluzki, ale jest "niezdejmowalny"):
Ponczo na chłodne dni:
Aurelia, jak każda kobieta uwielbia się stroić, szczególnie na specjalne okazje i wyjścia:
Czarna suknia ma rozcięcie na boku:
Do tego różowy szal:
I jeszcze wystrzałowa fryzurka:
A z szala można wyczarować bluzkę na szybko:
A do wszystkiego dwukolorowe butki:
Przypominam też wszystkim o candy. Jak nie znajdzie się więcej chętnych, nie będzie losowania ;)
Aurelia to całkiem modna babeczka,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWonderful!
OdpowiedzUsuń